Wśród tysięcy języków, niezliczonych dialektów i gwar, istnieją także takie, które rozumieją nieliczni. Bardzo nieliczni, gdyż najwyżej 2 osoby. A im bardziej te osoby są do siebie podobne, tym lepiej się rozumieją. Mowa tu oczywiście o języku bliźniąt, który zaczyna się rozwijać w drugim roku życia wśród 40% bliźniaków na całym świecie. Język ten tworzą oni sami i nikt go nie rozumie poza nimi, często nawet rodzice.
Tajemny język bliźniąt pojawia się wraz z opanowywaniem komunikacji werbalnej przez dzieci i występuje najczęściej aż do rozpoczęcia przez nie szkoły. Jest to zwykle język o bardzo prostej strukturze, niewykształcony, powiązany z wieloma gestami i mimiką. Duża większość z nich wyrasta z tej chwilowej dwuosobowej interakcji, lecz znane są przypadki, że bliźnięta nie potrafią jasno artykułować swoich myśli do innych osób przez wiele, wiele lat. Jednym z bardziej znanych przypadków są bracia Ryan z brytyjskiego hrabstwa West Yorkshire. Dzieci przez wiele lat mówiły wyłącznie w języku, które same wymyśliły. Luke i Jack – bo tak mają na imię – stworzyli unikalny i specyficzny sposób komunikacji, którego nawet ich rodzice nie potrafili rozszyfrować. Chłopcy wykazywali także małe zainteresowanie otoczeniem, poświęcając dużo czasu samym sobą, co jest prawdopodobnie przyczyną powyższej dysfunkcji. Wg naukowców, charakterystyczny dla tej grupy bliźniąt „bełkot” słowny jest niczym innym, jak przejawem głębokiej samowystarczalności, która powoduje, że dzieci uczą się nowych słówek i zwrotów od samych siebie, a nie od rodziców, czy nauczycieli.
Tajemna mowa pojawia się najczęściej w wyniku przebywania bliźniąt sam na sam. Może to czasami prowadzić do sytuacji, w której bliźnięta nie będą odczuwały konieczności porozumiewania się z innymi osobami. Po co mają się bowiem tego uczyć, skoro rozmawianie z bratem bliźniakiem lub siostrą bliźniaczką jest o tyle prostsze? To jemu dziecko będzie chciało wyrazić swoje uczucia i wciągnąć go w swój świat. Dodatkową rolę w kształtowaniu się tajemniczego języka bliźniąt pełni to, że bliźnięta są na podobnym etapie rozwojowym. Psychiatrzy i logopedzi nie widzą nic złego w tym zjawisku, mimo, że tym sposobem dzieci kopiują własne błędy językowe. Faza tworzenia swojego języka kończy się w momencie, gdy dzieci idą do przedszkola lub szkoły. Wtedy, wystawione na bodźce zewnętrzne przyswajają język otoczenia.